KORG Pa700

2018-02-21

KORG Pa700

Mam ogromną przyjemność pokazać i sprawdzić dla Państwa „na żywo” instrument, którego do ostatniej chwili zdjęcia i specyfikacje techniczne firma Korg trzymała w wielkiej tajemnicy. KORG PA700, bo o nim mowa został pokazany 01-09-2017 roku jako następca modelu Pa600, który na dobre zadomowił się wśród wielu muzyków. Wraz z ukazaniem się pierwszych zdjęć pojawiły się również wszelkie informacje techniczne, które również w tym teście postaram się Państwu przekazać. Czy jednak Korg Pa700 jest tylko następcą popularnej 600’tki, a może to już zupełnie inna klasa instrumentu? … przekonacie się czytając ten test.

Zacznijmy więc od rozpakowania instrumentu. Nie od dziś wiadomo, że karton też może nam coś powiedzieć o zawartości. Nie inaczej jest w tym przypadku. Nie jest to kolorowy, przyciągający wzrok karton, tylko zwykłe szare pudło z małymi napisami, a więc od razu wiadomo (przynajmniej z założenia), że nie mamy do czynienia z zabawką lub urządzeniem budżetowym, tylko raczej porządnym sprzętem. Po rozpakowaniu zawartości ukazuje nam się dość duży, wyglądający solidnie, niezbyt ciężki (9,9kg) o ciekawej kolorystyce instrument. W kartonie znajdziemy również solidnie zapakowany pulpit, instrukcję obsługi wraz z płytą i kabel zasilający. To bardzo dobra informacja dla wszystkich, którzy narzekają na zbyt wiele zasilaczy pod nogami. W modelu Pa700 zasilacz jest wbudowany!!! To oczywiście mały, ale jednak plus dla Korga w stosunku do instrumentów konkurencyjnej firmy w tej, a nawet wyższej klasie cenowej.

 

OBUDOWA, PANEL, NAGŁOŚNIENIE.

 

Kolorystyka panelu przedniego Korga Pa700 zdecydowanie nawiązuje już do najnowszej serii keyboardów tej firmy. Elementami, które od razu przykuwają wzrok są między innymi duży, bo aż 7 calowy, kolorowy, dotykowy wyświetlacz TFT i piękne moim zdaniem białe membrany głośników, które mają nawiązywać do najbardziej znanej, popularnej do dnia dzisiejszego serii monitorów odsłuchowych firmy Yamaha. Nie są za bardzo widoczne, tzn nie rażą w oczy tak, jak to widać na niektórych zdjęciach Pa700’tki, a nad nimi są jeszcze solidnie i bardzo dokładnie wykonane maskownice w kolorze popielatym doskonale pasującym do reszty kolorystyki. Wyświetlacz, co muszę podkreślić jest dokładnie ten sam, co w najwyższym modelu Pa4x. Jest on nieruchomy, natomiast ustawiony pod delikatnym kątem, umożliwia swobodne zajęcie pozycji stojącej, bądź siedzącej przed keyboardem bez jakiegokolwiek narzekania, że coś jest niewidoczne itd… Dotyk działa wręcz perfekcyjnie i bez wnikania w szczegóły techniczne bardziej przypomina tablet, niż dotychczas znane dotykowe wyświetlacze z poprzednich serii Korga. 

Nagłośnienie w modelu Korg Pa700, to aż 2x25 watów i przyznam, że do domowego muzykowania w zupełności wystarczy. Nagłośnienie można określić praktycznie w kilku zdaniach. Przepiękna, uwypuklona górka, po przez selektywny, pozwalający na dobre umieszczenie składowych miksu w panoramie - bardzo czytelny środek, aż na punktującym (szczególnie przez dodane z tyłu obudowy dwa otwory BassReflex) mięsistym dole skończywszy. To na prawdę fantastycznie zestrojone i ogólnie bardzo dobre nagłośnienie. Są jednak osoby, które posiadają lub zamierzają zakupić np monitory odsłuchowe. Oczywiście możemy konfigurować nagłośnienie wewnętrzne Korga w dowolny sposób. Po przez wejście w funkcję GLOBAL/MENU/AUDIO & VIDEO możemy je włączyć lub wyłączyć w odpowiedniej zakładce MP3 SPEAKERS uzyskując kilka możliwych wariantów. Możemy też dowolnie zmieniać charakterystykę brzmienia wchodząc w funkcję GLOBAL/MENU/LIMITER, MASTER EQ. Znajdują się tam gotowe presety, ale najwięcej frajdy (i efektu) daje samodzielne ustawienie zakresu pracy limitera i korektora parametrycznego w zakładce MASTER EQ. To wszystko wpływa na ogólne brzmienie instrumentu, które również dzięki tym narzędziom jest doskonałe. Przy okazji opisu dotyczącego obudowy i sfery wizualnej instrumentu, trzeba również kilka słów napisać o klawiaturze, wszelkich gumowych przyciskach funkcyjnych na panelu czołowym (zresztą miłych w dotyku, szybko reagujących, podświetlanych na czerwono) i wejściach/wyjściach instrumentu, tak więc wypada zacząć od klawiatury. Ta w instrumencie ze średniej półki cenowej niestety nie może zachwycać i tak jest też w tym przypadku. 

Klawiatura w tym modelu, to 61 klawiszy z reakcją na siłę nacisku (Velocity), możliwością ustawienia kilku poziomów dynamiki (z możliwością wyłączenia dynamiki również). Niestety to tyle, co można napisać o samej klawiaturze. Nie ma tutaj żadnych innych funkcji w rodzaju np Aftertouch (modulacja lub inne funkcje po dociśnięciu klawisza). Jest to zwyczajna klawiatura typu akordeonowo-syntezatorowego (nie jest to tylko ciasno obsadzona, miękka akordeonówka, ale wyczuwalne jest charakterystyczne kliknięcie każdego klawisza). Same klawisze mimo normalnych rozmiarów są prawie o dwa milimetry węższe i dokładnie o centymetr krótsze od klawiatury we flagowym Korgu Pa4x, natomiast sam mechanizm działa precyzyjnie, a że w tej klasie cenowej to norma, to wydaje mi się, że tak należy na to patrzeć. 

Po lewej stronie przy samej klawiaturze znajduje się poruszający się w czterech kierunkach joystick, 3 dowolnie programowalne przyciski i poniżej joystick’a z przodu instrumentu znajduję się wyjście słuchawkowe (Jack 6,3 mm). Z prawej strony na panelu czołowym instrumentu widzimy włącznik, kółko JOG do zmiany parametrów i danych, które tutaj jest bardzo dobrze wykonane, z charakterystycznymi na nim progami i delikatnie wyciętym miejscem na palec. Kółeczko testowałem bardzo długo i przyznaję, że po przez to, że działa skokowo, nie sposób pominąć żadnej funkcji. Obok znajdują się przyciski do odtwarzania tekstu, markerów i nut np w plikach midi. Poniżej kółka Jog mamy przyciski bezpośredniego dostępu do MENU, zmiany tempa stylu, utworu, blokady tempa i metronomu. Jest też wygodny dostęp do funkcji SPLIT, która służy do podziału klawiatury, ENSEMBLE - dokładającej kolejne głosy harmonii do granego przez nas brzmienia według granych akordów w lewej ręce. Są też funkcje OCTAVE i TRANSPOSE do zmiany wysokości brzmienia o oktawę lub kolejne półtony w górę lub w dół. Z prawej strony widzimy jeszcze przyciski aktywujące doskonałe narzędzie od wielu lat stosowane w Korgu, jakim jest SONGBOOK, przycisk pozwalający włączyć funkcję SET LIST i przyciski 1-9 przypisane do wyboru konkretnych ustawień Set Listy, ale i wyboru brzmień z biblioteki Keyboard Set. Po wyświetlaczem znajdziemy jeszcze 4 przyciski natychmiastowego wyboru brzmienia przypisanego do danego stylu (STS), TRACK SELECT do wyboru aktywnego widoku ścieżek stylu, poszczególnych ścieżek aranżacji i innych sekcji w zależności od wyboru trybu instrumentu i zakładki na wyświetlaczu. Jest też funkcja RECORD, która w zależności znowu od trybu pracy na instrumencie (STYLE lub SONG) daje nam do wyboru wiele możliwości w zakresie rejestracji materiału. To tym właśnie „magicznym” przyciskiem wchodzimy między innymi w funkcję STYLE CREATOR BOT, której algorytm zmienia plik midi w całkiem dobrze działający styl akompaniamentu. Słyszałem wiele opinii na ten temat szczególnie osób, które ani nie widziały, ani nie słyszały działania tej funkcji. Postaram się więc na łamach tego testu opisać, a przy okazji przetestować tą funkcję na wszelkie możliwe sposoby.Po prze-konwertowaniu kilkunastu dobrze brzmiących plików General Midi, jak i dedykowanych plików midi do instrumentu KORG PA700 (gdzie tworząc je zastosowano np markery, tj znaczniki dla rozpoczęcia Intra, Zwrotki, Refrenu, Zakończenia) muszę przyznać, że algorytm ten działa bardzo sprawnie, w niektórych przypadkach plik midi dzieli w miejscach, o których nawet nie pomyślałbym, że byłyby dobre dla poprawnego działania stylu. Efekt jest na prawdę dobry. Czasami oczywiście na 3 rodzaje Intra do wykorzystania pozostają nam tylko 2, bo np Intro nr 2 jest zbyt długie lub użyte instrumenty nie są spójne w stosunku do późniejszego wejścia w wariacje (VARIATION), ale to już po pierwsze kwestia zastosowanego pliku midi, a po drugie moja subiektywna ocena końcowego brzmienia. Zawsze jednak przy zastosowaniu porządnie napisanego pliku midi możemy być pewni, że spokojnie już przy użyciu stylu akompaniamentu,  a nie pliku midi dany utwór zagramy, chociażby włączając INTRO 3 , czyli nabicie, po przez sprawnie działające przynajmniej 2 wariacje i na zakończeniu nr 3 (krótkim) skończywszy. Oczywiście musimy się upewnić, czy mamy odpowiednie tempo, ustawić brzmienie pod prawą rękę itd, natomiast wszystko to robimy dosłownie w kilka sekund i już mamy gotowy, zapisany pod własną komórką pamięci styl! Genialne rozwiązanie, jeśli chodzi o szybki dostęp do stylów akompaniamentu, których akurat nie posiadamy.

Lewa strona instrumentu, to potencjometry głośności, balansu i dwa kolejne, do których możemy przypisać najróżniejsze funkcje keyboardu. Mniej więcej w tym samym miejscu we wszystkich Korgach serii Professional Arranger są przyciski wyboru trybu pracy instrumentu STYLE PLAY, SONG PLAY, SEQUENCER i w niektórych tryb SOUND. Tak jest i w tym modelu - znajdziemy je oczywiście po lewej stronie. Są też przyciski GLOBAL i MEDIA przenoszące użytkownika do głównych ustawień Korga PA700 i komunikacji zarówno z wewnętrzną pamięcią, jak i zewnętrznymi nośnikami danych. Poniżej mamy też do dyspozycji przyciski i funkcje odpowiedzialne za odtwarzanie plików i wreszcie nad samą klawiaturą wszystko co potrzeba do gry „na żywo” ze stylów akompaniamentu, czyli 3 x INTRO, 4 x VARIATION, BREAK i 3 x ENDING. Do tego pomocnicze funkcje takie, jak Auto fill, Synchro Start/Stop, Tap Tempo i Fade In/Out.  Wszystkie funkcje są bardzo przemyślane, jeśli chodzi o umiejscowienie ich na panelu instrumentu. 

Kończąc już ten wywód w temacie obudowy, wykonania i funkcjonalności nie można pominąć tylnego panelu gniazd i złączy. W Korgu Pa700 znajdziemy wyjście dźwięku AUDIO OUT L/R i wejście dźwięku AUDIO IN L/R dla sygnału liniowego, a sam kanał lewy jako Mic/Guitar (Left) z dedykowanym potencjometrem GAIN , do którego możemy podłączyć mikrofongitarę i korzystać z wielu gotowych presetów wokalnych, czy gitarowych już zapisanych w pamięci instrumentu!, złącza MIDI IN, MIDI OUTUSB TO HOST i USB TO DEVICE. Jest też znana z wcześniejszych modeli zamykana kieszeń (żeby otworzyć, trzeba odkręcić mały wkręt), w której możemy zainstalować kartę microSD ze swoim całym weselnym materiałem. Znakomite rozwiązanie, które moim zdaniem uniemożliwia praktycznie zagubienie nośnika, a ile razy martwiliście się o swój pendrive?? Nie wspomnę już o „chałturniczych zwiedzających”, którzy usilnie chcą zobaczyć, co tam też zespół ma na scenie, a po ich wizycie oczywiście w pierwszej kolejności szukacie właśnie pendrive’a itp, itd… Jest też złącze VIDEO OUT , z którego możemy skorzystać podłączając monitor i tak skonfigurować wyjście wideo, żeby zewnętrzny monitor pokazywał np. teksty, a wewnętrzny w instrumencie pozostał funkcyjny. Nie ma problemu z taką konfiguracją w Pa700’tce. To jest bardzo ważne, bo o ile wejście mikrofonowo-gitarowe było już wcześniej stosowane w modelach z tej półki cenowej, np w modelu YAMAHA PSR S-770, to już wyjścia VIDEO OUT nie znajdziemy ani w Yamasze, ani w innych podobnych instrumentach tej klasy. Wyjście sygnału wideo na zewnętrzny monitor, telewizor to funkcja, o którą pyta bardzo wielu klientów przed dokonaniem zakupu. Została ona również przetestowana przeze mnie i jest bardzo użyteczna. Wchodzimy w ustawienia naciskając przycisk GLOBAL, później MENU i wybieramy kategorię AUDIO & VIDEO. Teraz na dole wyświetlacza wybieramy odpowiednią zakładkę  - w tym przypadku VIDEO OUT i zmieniamy ustawienie (MODE) z LIRYCS (żeby na zewnętrznym monitorze wyświetlać tekst) na DISPLAY MIRROR, żeby mieć na dwóch monitorach ten sam sygnał, czyli dokładnie to, co mamy akurat na wyświetlaczu w Korgu Pa700

 

BRZMIENIA I STYLE AKOMPANIAMENTU.

 

Pora przejść do tych zagadnień testu, których nie da się w żaden sposób przedstawić w sposób opisowy, natomiast mając na uwadze fakt, że nie każdy może sobie pozwolić na wizytę w dobrym sklepie muzycznym, spróbuję na zasadzie porównań z innymi modelami przekazać i przybliżyć troszkę to, co w instrumencie jest najważniejsze. 

Brzmienie, bo o nim mowa, to już zupełnie inna półka. Nie można tylko powiedzieć o instrumencie Korg Pa700, że jest następcą Korga Pa600, bo choć to oczywiście prawda ze względu np. na nazewnictwo kolejnych modeli, to jeśli zerkniemy chociaż na surowe specyfikacje, to już nie mamy wątpliwości, że 4-krotnie powiększona pamięć próbek w stosunku do modelu Pa600 musi robić różnicę, a ilość brzmień DNC wręcz oszałamia!!!. To aż 6-krotność w stosunku do Pa600’tki!!! Za brzmienie w tym instrumencie odpowiedzialny jest najnowszy silnik brzmieniowy EDS-X, a więc dokładnie ten sam co w Pa4x. Tak, to jest dokładnie ten sam moduł oczywiście okrojony z pewnej części próbek, ale i tak zauważyłem od razu dużo, a nawet bardzo dużo podobieństw do najwyższego modelu. Na początek troszkę danych w liczbach, a więc polifonia 128 głosów, ponad 1700 brzmień!!!, aż 106 zestawów perkusyjnych i aż 256 MB pamięci na sample (w PA600 było dokładnie 96 MB). Przegląd brzmień należy rozpocząć od znakomitego brzmienia fortepianu „Concert Grand”, które to złożone wielu próbek przepięknie osadzone jest w bazie stereo, a w połączeniu z drugim w kolejności brzmieniu panelowym UPPER 2 , domyślnie ustawionym na „Dark Pad” ukazuje nam już na początku kunszt i wielkość instrumentu. Porównałem to brzmienie dokładnie z tymi samymi barwami z Pa600’tki i niestety mimo, że Dark Pad się praktycznie nie różni (wybrzmienie jest delikatnie inne), to już brzmienie fortepianu Pa600’tki przy nowym brzmieniu z Korga Pa700 wypada blado. Nie inaczej sprawa ma się z kategoriami E.Piano i Organ. Oprócz tego, że brzmień jest więcej, to jeszcze te, które pozostały ze starszych modeli (czasami są już przeniesione do banku LEGACY) też brzmią inaczej. Tak, jakby były dodatkowo nasycone jakimś procesorem efektów, ale sprawdzałem - niczego takiego nie ma. W Korgu Pa700 przecież nie ma procesora Maxx Audio :)

Wchodzimy w kategorię "Guitar" i na wyświetlaczu pojawiają nam się znane już z najwyższego modelu Pa4x gitary „Strat N Clean DNC”, również w wersji Muted itd. Tych Gitar nie znajdziemy nawet we flagowcu z poprzedniej serii, czyli Korgu Pa3x . To tylko utwierdza nas w przekonaniu, że brzmienia te zostały na nowo zaprogramowane i zaimplementowane najpierw do najwyższego modelu Pa4x, a później z drobnymi zmianami do modeli niższych - w naszym przypadku do testowanego Korga Pa700. Mogę Wam zdradzić, że np w modelu Pa1000 znajdziecie brzmienie Telecastera też w kilku odmianach, natomiast już gitarki, typu LesPaul nie znajdziecie. Jest ona dostępna dopiero w Korgu Pa4x i moim zdaniem tak powinno zostać, bo jednak czymś model za około 14 tyś musi różnić się od testowanego Pa700 za około 5000,-. Idźmy jeszcze dalej. W następnych kategoriach znajdziemy fantastyczne smyki solowe, jak np „Real Violin DNC”, czy „Conc. Violin DNC”, gdzie nie tylko sama dynamiczna gra daje efekty, ale również i umiejętność posługiwania się przyciskami do zmian artykulacji DNC (3 przyciski nad joystick’iem). Słyszałem kilku muzyków, którzy korzystają biegle z przycisków artykulacyjnych i po kilku minutach słuchania danego instrumentu w konkretnym dla niego rejestrze nie byłem już w stanie odróżnić brzmienia Pa700 od oryginału (w tym przypadku saksofonu „Jazz Sax DN2”). Jeśli jesteśmy nadal przy smyczkach, to muszę koniecznie wspomnieć o brzmieniach „Real Strings”. Te już są znane z modeli wyższych, jednak tutaj znowu zupełnie inaczej grają. W kategorii „Strings & Vocal” są też takie „perełki”, jak „Soprano Vox 1 DNC”. Doskonałe brzmienie, kto nie słyszał - niech żałuje. Później przechodzimy przez trąbki, puzony ( duża ilość brzmień DNC), aż dochodzimy do brassów, gdzie od razu zauważam najważniejsze brzmienie z flagowca Pa4x, czyli brzmienie „Horns Swell DNC”. We wszystkich wymienianych kategoriach są oczywiście inne, być może dla Was ciekawsze, natomiast ja staram się pokazać bardzo przekrojowo tylko te najważniejsze (wyłącznie moim zdaniem). Następna kategoria „Sax”, to oczywiście Soprany, Alty, Tenory i Barytony (wszystkie z DNC !!! ) . W następnych kategoriach znajdziemy jeszcze więcej brzmień DNC , których ani w modelu Pa600, ani nawet w Pa900, czy w Pa3x nie znajdziemy. Są i świetne akordeony, klarnety, a i prześliczne pady, jak „Far Memories”, czy „Warm Buzz” znany w Pa3x delikatny, stricte syntetyczny pad używany często przez zawodowych producentów do uzupełnienia miksu delikatnym tłem. Kolejną kategorią są Syntki, czyli „Synth Lead” z większością brzmień z flagowca Pa4x. Kto robi muzykę Dance, Disco-Polo ten wie, co to za brzmienia „Next Dance DNC”, „Trance Filter”, czy najnowsze typu SEQ , jak np „Thin PulSeq DNC”, czy „Dance Syn Perc”. Brzmienia te w kilku przypadkach występowały np w Pa900, Pa3xLe i Pa3x, natomiast w tej klasie instrumentu jeszcze ich nie było! Nie wspomniałem o najważniejszych w aranżacjach basach i bębnach. To nie zaniedbanie, tylko celowy zabieg. Po pierwsze kategorie te rzeczywiście są na końcu i dopiero do nich doszedłem, a po drugie są z brzmieniami w większości z najwyższego modelu nowej serii Korga Pa4x. Nie będę wymieniał ich wszystkich nazw, ale chociaż kilka basów jak np „JB Finger Bs DNC”, czy „JB Pick Bs DNC”, albo „Dark Bs& Slap DN1” świadczą o zdrowym podejściu firmy Korg do klienta i udostępnieniu klientowi może nie wszystkich, ale z pewnością tych najciekawszych brzmień najnowszego silnika EDS-X.

Ostatnia kategoria to bębny, a w nich nic innego, jak prosto z Pa4’ki „Pop Kit 1 Amb”, „Funk kit 1 Amb”, „VintageKit 1 Amb”, czy najnowszy „Dance Kit Remix” z rewelacyjnymi, nowymi stopami wprost do produkcji muzyki Dance. Żeby więcej nie rozpisywać się o brzmieniach napiszę z pełną świadomością, że to nie są brzmienia następcy Korga Pa600, tylko co najmniej następcy Korga Pa3x. Jeśli wspomnę jeszcze, że w Korgu Pa700 mamy tryb SOUND, w którym wchodzimy w to, czego zawsze brakowało nam w instrumentach typu keyboard, a mianowicie… SYNTEZATORA. Tak, moi drodzy, to nie pomyłka. Mamy tutaj otwarte drzwi do toru syntezy. W każdym brzmieniu możemy zmienić dosłownie wszystko i to nie tylko w postaci nic nie mówiących cyferek, ale całych wykresów, które obrazują nam to co robimy lub zamierzamy robić z poszczególnymi próbkami składowymi, a później już całym gotowym brzmieniem. Przez większość czasu poświęconego na test zastanawiałem się po co Korg przygotował aż 512 wolnych komórek na własne brzmienia? Teraz już wiem. Przez dobrą godzinę zabawy zdążyłem zrobić 6 nowoczesnych, przestrzennych padów. Wyobraźcie sobie, że jeszcze macie sample, które po przez sporą pamięć również możecie użyć. Przecież maksymalne obłożenie komórek na brzmienia (wszystkie posiadają swoje adresy i można je oczywiście wykorzystywać w swoich produkcjach) daje nam aż 2212 presetów!!! Pokażcie mi drugi taki instrument (keyboard) konkurencyjnej firmy, który ma na pokładzie całkiem dobrej klasy syntezator?? Ostudzę Wasze ambicje. Nie znajdziecie!!

Wchodzimy w opis stylów akompaniamentu już z jakąś ogólną wiedzą na temat brzmień, więc możemy wiedzieć czego się i tym razem spodziewać. Witają nas zupełnie nowe style praktycznie w każdej kategorii. Stylów do dyspozycji mamy łącznie aż 370, a nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wgrywać swoje, przerabiać już gotowe i zapisywać je w swoich komórkach pamięci, bo mamy ich aż 1152!!! Nie sposób opisać ich wszystkich, ale wspomnę tylko o tych, które robią od razu ogromne wrażenie, np “Can’ Feel Pop”, czy “Fast Guitar Pop” z przepiękną gitarą akustyczną i najnowszymi bębnami “Pop Kit 1 Amb” w INTRO 1, a jeśli przejdziemy od razu do 3 kategorii DANCE, to witają nas najnowocześniejsze brzmienia w stylach i solidnie wykonane dance’owe aranżacje (szczególnie te z wpisem EDM przed nazwą), np “EDM Happy Hour” lub “EDM Remix”. Genialny jest również “Deep Remix” lub kolejne, które znamy już z modelu Pa4x, a których nie trzeba przedstawiać, bo są to style zrobione przez firmę Korg jako dedykowane do konkretnych utworów, np “Release My Dance”, “Counting Dance”, “Bilando Dance” (stosunkowo nowy numer Iglesiasa), “Brother Dance”, “Waka Dance”…. mógłbym je wymieniać i wymieniać. Jest ich bardzo dużo. Przy większości z tej kategorii podświetla się na zielono przycisk CHORD SEQUENCE  co znaczy, że funkcja zapętlania akordów jest dla tego stylu dostępna i nie trzeba się specjalnie wysilać, żeby grać największe, światowe przeboje. Ta funkcja raz zaprogramowana do danego numeru będzie zmianiać akordy za nas :) Kolejną porządną kategorią, w której są nowości, to ROCK . Akompaniamenty są doskonale przygotowane z zapisanymi odpowiednimi brzmieniami (4 przyciski Keyboard Set pod wyświetlaczem) i jeśli nawet nazwa nie wiele nam mówi, to kiedy Korg Pa700 zagra kilka taktów INTRO 1 od razu sami zaczynamy grać. Mamy też bardziej klasyczne akompaniamenty, jak walce (niemiecki, irlandzkie), tanga, polka, itp. Tyle w temacie stylów akompaniamentu. To trzeba posłuchać. 

 

MOŻLIWOŚCI INSTRUMENTU.

 

Korg Pa700 wyposażony jest też w wiele dodatkowych funkcji, a raczej nowości, jak np. Moduł KAOSS. Po wejściu w moduł ukazuje nam się panel, gdzie po lewej stronie ekranu wybieramy odpowiednie algorytmy (jest ich 65), np zmiany rytmu z czwórkowego na triolowy, albo zastosowania filtra… i po prawej stronie przy granym przez nas stylu lub zaprogramowanej sekwencji w CHORD SEQUENCER bawimy się ustawieniami, a uwierzcie mi, że to nie tylko mega kreatywna zabawa, ale efekty, np zanikających bębnów można swobodnie zapisać do pliku midi i z powodzeniem je odtwarzać! Funkcja działa oczywiście w oparciu o style, ale również o pliki midi. To fantastyczna funkcja, co ja piszę, to fantastyczne urządzenie Korga, bo prawie to samo urządzenie zewnętrzne KAOSS PAD kosztuje ponad 1000,-.  Nie napisałem prawie nic o trybie SEQUENCER  , w którym mamy dostęp do nagrywania 16 ścieżek utworu na różne sposoby (fragmentami, krok po kroku itp). Mamy do dyspozycji aż 200 tyś komunikatów midi!!! To wystarczająca ilość nawet dla najbardziej wymagających użytkowników. W podobny sposób możemy nagrywać oczywiście własne style. Tutaj przydatna będzie dla nas funkcja Guitar Mode 2 znana już z poprzednich wersji Korga. Dzięki niej możemy nagrać gitarę, która będzie brzmiała jak oryginał i wcale nie przesadzam z tym stwierdzeniem. Tzw “bicia” gitarowe są od razu dostępne, dlatego nie mamy problemów z pieczołowitym wgrywaniem nutki po nutce. To bardzo duże udogodnienie ze strony Korga. 

Na koniec chciałbym jeszcze napisać chociaż kilka o efektach w Pa700’tce. Tych jest aż 148 i standardowo w Korgu z tej półki cenowej są dwie grupy efektów A i B (jedna dla stylów, jedna dla songów) dla każdej 2 szyny efektowe Master FX 1 i Master FX 2. O efektach więcej będę pisać w oddzielnych artykułach, natomiast nie zabrakło też INSERTÓW i osobnej szyny efektowej dla grającego. Na każdej ścieżce niezależnie czy to styl, czy to plik midi jest 3 zakresowy Equalizer i dostęp do Insertów bezpośredni na konkretnej ścieżce, a możliwość wejścia w ścieżkę bębnów i ustawianie pełnej korekcji, czy np strojenia poszczególnych instrumentów perkusyjnych, to już w Korgu standard!!! Dodam jeszcze, że Korg Pa700 czyta większość popularnych formatów, jak np Wav, Aiff I SoundFont

W tym miejscu wypada podsumować test Korga Pa700 mimo, że nie doszedłem nawet do omówienia połowy funkcji tego instrumentu. Zaznaczę przy okazji wszystkim, którzy twierdzą jakie to są trudne instrumenty. Nie kochani. Jesteście w błędzie. Obsługa Korga Pa700 jest intuicyjna. Nie mówię tu o budowie stylu akompaniamentu, czy budowie brzmienia w trybie SOUND (któremu poświęcony zostanie również osobny artykuł), ale ogólnie to świetna, przyjazna użytkownikowi konstrukcja, która posłuży wiele lat czy to w domu, czy na wszelkiego typu imprezach. Jeśli weźmiemy pod uwagę brzmienia, style, operatywność, najnowsze funkcje prosto z flagowca Pa4x, to nie ma w tej chwili instrument, który oferowałby tak wiele za tak niewiele. 
 

Zdjęcia

Materiały dodatkowe

Aktualne oferty

Korg pa4x 76

Nowy

Więcej

Korg Pa300

Nowy

Więcej

Porozmawiaj z Nami Off-Line

Jeśli zakupiłeś instrument marki KORG w sklepie muzycznym KEY STORE otrzymujesz od nas bezpłatne wsparcie techniczne przygotowane wyłącznie dla naszych Klientów.